- Takie domy tymczasowe wyposażamy we wszystko, co jest potrzebne dla zwierzaków i wspomagamy. To też karma i opieka weterynaryjna. Takie zwierzaki potrzebują domu, miłości i opieki. Szukamy ludzi z empatią – mówi Marta Kalarus, inspektor sądeckiego TOZ.
Sądecki TOZ potrzebuje także osób do pracy biurowej. Obecnie w organizacji działa kilkanaście osób. Tymczasem jak oceniają społecznicy, z roku na rok interwencji nie maleje, lecz przybywa.