Decyzja nie zapadła, ale w głosach, jakie padły przed przerwaniem obrad dominowały negatywne opinie. Radni zwracali uwagę przede wszystkim na problem uzależnienia od hazardu oraz na to, że w pobliżu hotelu, gdzie kasyno miałoby być otwarte, położone są szkoły i jeden z sądeckich kościołów.

Radny Józef Hojnor z Koalicji Obywatelskiej odwołał się też do osobistych doświadczeń. "W swoim życiu niestety dałem się uwieść hazardowi. Wiele razy straciłem bardzo poważne sumy. Nie chciałbym przykładać ręki do tego, żeby tworzyć miejsca, gdzie inni będą mogli trwonić szczęście rodzinne i swoje zdrowie. W tym przypadku próby samobójcze są niestety bardzo częstym zjawiskiem" - mówił.

Przerwana debata ma być kontynuowana na kolejnej części sesji zapowiedzianej na 25 stycznia. Jedyne sądeckie kasyno miałoby zostać otwarte w hotelu Beskid, w miejscu, w którym działało dwa lata do roku 2014. Powodem jego zamknięcia było wówczas małe zainteresowanie graczy.