Zdaniem rzecznika, gmina Łącko robi za mało, żeby je zmienić. Wójt Jan Dziedzina w odpowiedzi wylicza problemy, z jakimi się zmaga i tłumaczy, że samorząd nie jest w stanie samodzielnie wszystkich rozwiązać.

Większość budynków na osiedlu romskim w Maszkowicach powstało nielegalnie, jako samowola budowlana.  Są w opłakanym stanie, wiele z nich nie ma dostępu do wody bieżącej i kanalizacji.

Bez wody bez ubikacji styku naprawdę mają takie mieszkanie gdzie naprawdę się nie da rady żyć

- opisywała jedna z mieszkanek romskiego osiedla.

Rzecznik Praw Obywatelskich naciska w liście na gminę Łącko, by ta przyjęła plan kompleksowej rewitalizacji osiedla. Pisze, że powodzenie tego przedsięwzięcia zależy – tu cytat - „w głównej mierze od woli tutejszych władz samorządowych”.

Warunki muszą być lepsze, w tym momencie, tak naprawdę na mieszkanie w takich warunkach zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców osiedla. Cały czas stoimy na stanowisku, że można więcej i że w pewnym zakresie gminy i to nie tylko tej kadencji, pozostają w pewnejbezczynności



- mówił Marcin Sośniak, wicedyrektor zespołu do spraw równego traktowania w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Zupełnie inaczej sytuację widzi wójt Jan Dziedzina, który uważa, że samorząd nie rozwiąże problemu samodzielnie.

Osiedle jest jedną wielką samowolą budowlaną. Ani sobie z tym nie jesteśmy w stanie poradzić, bo nas to przerasta, ale i też, z jakich to przepisów miałoby wynikać, że mamy jako gmina za to wszystko, co tam się dzieje odpowiadać, skoro przypomnę - znowu po raz kolejny - przecież gmina jest właścicielem tylko części gruntów, na których osada się znajduje

Nieuregulowany stan prawny działek, na których znajduje się osada, zdaniem wójta, uniemożliwia budowę jakichkolwiek domów czy postawienie nowych kontenerów. Ostatnie dwa trafiły na osiedle w ubiegłym roku i do dziś gmina zmaga się z komplikacjami związanymi  z dostosowaniem ich lokalizacji do obowiązujących przepisów.

 Wójt Łącka wylicza, że na osiedlu  mieszka około 300 osób, chociaż zameldowanych jest około 220. Pracują tylko trzy osoby:

Mamy społeczność, która nie jest czynna zawodowo, tak de facto żyje z szeroko rozumianego wsparcia socjalnego. No to chyba nie jest stan rzeczy, których chcielibyśmy dalej podtrzymywać i brnąć, że to będzie za kilka lat - strzelam - pół tysiąca osób wciąż żyjących z pomocy społecznej


Część Romów z pozostałej grupy spala śmieci i składuje złom, a sprząta po tym gmina.

Co do jednego zarówno przedstawiciele rzecznika,  jak i wójt są zgodni, sprawa może ruszyć z miejsca tylko jeśli wszystkie zainteresowane strony siądą do rozmów, a potem zastosują się do powziętych postanowień. Przedstawiciele RPO proponują też, żeby w przyszłości skorzystać w tej sprawie ze wsparcia mediatora.