- Teren górzysty i osuwiskowy powoduje trudności. W wielu miejscach są badania geologiczne i odkrywki, żeby dowiedzieć się jak to wygląda. Chodzi o to, żeby dobrze zabezpieczyć te miejsca, które mogą się osunąć. Droga musi być stabilna - wyjaśnia Janusz Klag, kierownik Rejonu Dróg Wojewódzkich w Nowym Sączu.
- To kręta i niebezpieczna trasa, na której doszło już do wielu wypadków. Gdzieniegdzie droga jest źle wyprofilowana. Kierowcy, choć wcale nie jadą szybko, są po prostu wyrzucani z zakrętu" – mówią mieszkańcy Gródka nad Dunajcem. Ponadto głębokie koleiny i fałdy asfaltu sprawiają, że łatwo jest uszkodzić podwozie auta. Skarżą się na to zarówno mieszkańcy, jak i liczni turyści odwiedzający ten region.
Jeśli wyniki badań wykopaliskowych będą pozytywne, a osuwiska na trasie wojewódzkiej nr 975 da się ustabilizować, prace na drodze ruszą jeszcze w tym roku. Będą prowadzone etapami. Pierwsze szacunki wskazują na to, że większość osuwisk jest na szczęście nieaktywna.
Droga wojewódzka numer 975 to dla kierowców bardzo ważna trasa. Poza krajową 75 stanowi alternatywę dla wyjazdu z Nowego Sącza do Wojnicza czy Tarnowa.
Marta Tyka/ko