Wyż atmosferyczny nad Tatrami przyniósł ocieplenie i słoneczną aurę. Do Zakopanego i okolic przyjechały tłumy turystów, co oznacza wzmożony ruch na górskich szlakach.
Od soboty kolejki do kas biletowych ustawiają się przy wejściach na najpopularniejsze trasy - w rejonie Kuźnic, Morskiego Oka czy Doliny Kościeliskiej. Tłoczno może być także na trudniejszych odcinkach, w miejscach z zamontowanymi łańcuchami i klamrami. - Zachęcamy do zakupu biletów wstępu przez internet. To pozwoli ominąć kolejki i zaoszczędzić sporo czasu - radzi Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Przypomina również, że w Tatrach nie brakuje mniej uczęszczanych, a równie pięknych miejsc:
Tatry Zachodnie są mniej popularne. Większość kojarzy Czerwone Wierchy, ale na Starorobociańskim Wierchu, Jarząbczym czy Wołowcu turystów jest zdecydowanie mniej.
Różowe dywany i apel o ochronę przyrody
Na Hali Gąsienicowej trwa szczyt kwitnienia wierzbówki kiprzycy, tworzącej malownicze różowe dywany. To jedno z najbardziej obleganych miejsc w Tatrach. Niestety, wciąż zdarzają się przypadki schodzenia ze szlaków w celu zrobienia zdjęcia - co niszczy roślinność. - Nie niszczmy przyrody - apeluje TPN. Za zejście ze szlaku grozi mandat do 500 zł.
Apel o rozwagę na szlakach
Słoneczna pogoda sprzyja wędrówkom, ale służby proszą o rozsądne planowanie wycieczek i dostosowanie ich do swoich możliwości. Ratownicy TOPR przypominają, że najważniejsze jest dopasowanie planów do panujących warunków i własnego doświadczenia.
Dwa dni temu w rejonie Szpiglasowej Przełęczy doszło do pierwszego w tym sezonie wakacyjnym śmiertelnego wypadku. Turysta poruszający się poza wyznaczonym szlakiem spadł w przepaść.