– Postępowanie znajduje się na bardzo zaawansowanym etapie, jednak nadal czekamy na dwie kluczowe opinie – z zakresu badań toksykologicznych i biologicznych oraz uzupełniającą opinię Zakładu Medycyny Sądowej, która ma kompleksowo ocenić mechanizm powstania obrażeń – poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu Justyna Rataj-Mykietyn.
Jak dodała, po uzyskaniu tych opinii prokuratura podejmie decyzję co do dalszego kierunku postępowania i ewentualnego przedstawienia zarzutów.
Rodzina zmarłego strażaka Pawła Ziętkowicza nie kryje rozgoryczenia i zapowiada protest przeciwko opieszałości śledczych.
– Mija rok od śmierci mojego syna, a mimo licznych dowodów nikt nie został zatrzymany. Jest nagranie z monitoringu, są świadkowie, którzy widzieli brutalną napaść i nie zareagowali, a mimo to nikt nie poniósł konsekwencji. Dlaczego to tyle trwa? Dlaczego pomija się dowody? Żądamy rzetelnego śledztwa i ukarania winnych – poinformowała PAP matka zmarłego, Anna Ziętkowicz.
W najbliższą niedzielę, 3 sierpnia, po mszy w intencji strażaka na cmentarzu w Białym Dunajcu, rodzina i mieszkańcy organizują protest pod hasłem „Sprawiedliwość dla Pawła Ziętkowicza”.
Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 1 na 2 sierpnia 2024 r. w remizie OSP w Białym Dunajcu. Według ustaleń prokuratury, doszło tam do bójki, po której 25-latek trafił w ciężkim stanie do szpitala w Nowym Targu. Mimo starań lekarzy zmarł kilka dni później. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci był krwiak podtwardówkowy. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Zakopanem.