Podczas wielkiego pożaru Nowej Białej 19 czerwca ogień zniszczył lub częściowo uszkodził 25 domów, z czego do całkowitej rozbiórki zakwalifikowano 13 budynków mieszkalnych. Ogień szybko trawił drewnianą i zwartą zabudowę wsi. Według ustaleń prokuratury żywioł zagroził życiu i zdrowiu 109 osób.

Jak przekazała Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu, śledztwo umorzono z powodu niewykrycia sprawcy spowodowania tego pożaru.

"Dokonane w toku postępowania przygotowawczego czynności dowodowe pozwalały na ustalenie, iż do pożaru mogło dojść z dwóch przyczyn – zaprószenia ognia przez niekontrolowaną migrację iskier z przewodu dymowego jednego z budynków do wnętrza innego budynku gospodarczego, który posiadał ubytki w zadaszeniu, albo wystąpienia niebezpiecznych zjawisk fizycznych zachodzących w instalacji oświetlenia we wnętrzu jeszcze innego budynku gospodarczego, w którym instalacja była prowadzona po drewnianych elementach” - zakomunikowano.

Według śledczych nie zebrano jednak wystarczających dowodów, które pozwalałyby na wykluczenie jednej z wymienionych przyczyn pożaru, a tym samym przyjęcie, iż w sposób nie budzący wątpliwości pożar powstał z jednej określonej przyczyny. Było to przede wszystkim spowodowane faktem całkowitego wypalenia miejsca, w którym powstał pożar.

"W konsekwencji nie można było żadnej osobie, która mogła dopuścić się zaniedbań mogących być przyczyną pożaru, zarzucić sprawstwo tego zdarzenia” - głosi komunikat.

Sołtys wsi Nowa Biała Krystyna Węglarz powiedziała PAP w czwartek, że mieszkańcy wsi przyjmują decyzję prokuratury ze zrozumieniem i są przekonani o rzetelnym zbadaniu sprawy.

Według niej praktycznie wszystkie z 13 domów, które po pożarze musiały zostać całkowicie wyburzone, są już odbudowane. W ostatnich tygodniach przeprowadziło się do nich pięć rodzin. W pozostałych domostwach trwają prace wykończeniowe, które powinny się zakończyć w ciągu ok. pół roku.