Adam Marasek instruktor TOPR tłumaczy, że zawsze lepiej w góry wybrać się z drugą osobą dla własnego bezpieczeństwa.

W góry nie powinno się wychodzić samotnie, bo błaha kontuzja, np. skręcenie stawu skokowego, nas unieruchamia. Jesteśmy zdani na nieznajomych turystów, ludzi, którzy są na szlakach. Oczywiście zdecydowana większość służy pomocą i zawiadomi pogotowie. Są sytuacje takie, że nie zawsze turyści są na danym szlaku i wtedy zostaje telefon komórkowy, ale trzeba pamiętać, że nie zawsze jest pokrycie sieci w danym miejscu w Tatrach i co wtedy pozostaje?

Chcą poczuć adrenalinę, ale wrócić cało do domu. Kto chodzi w góry z przewodnikiem?

Obecnie można wezwać pomoc pogotowia górskiego nie tylko telefonem komórkowym, ale są już przeznaczone do tego specjalne aplikacje. Problem w tym, że są spore rejony w Tatrach, gdzie nie ma zasięgu sieci komórkowych i samodzielne wezwanie pomocy jest niemożliwe. Często też zdarza się, że w czasie dłuższej wycieczki telefon się wyładuje i wtedy też staje się bezużyteczny. Warto o tym pamiętać planując wycieczkę na górskie szlaki.