- Chcieliśmy im ulżyć w podatku transportowym, ale także tym samym poprawić jakość powietrza. Jak wymienią samochody na te najbardziej ekologiczne to jakość powietrza się poprawi - mówi burmistrz Leszek Dorula.
Zmian oczekują na pewno mieszkańcy Zakopanego i okolic, którzy na co dzień korzystają z busów. "Jako tako jest, ale ze stanem technicznym jest różnie. One są poobijane trochę. Czasami strach jeździć. Jak będą lepsze, sprawniejsze i wygodniejsze to jestem za. Jestem też za tym, żeby powietrze w Zakopanem było lepsze" - mówią zakopiańczycy.
Na najwyższą ulgę - 75% - mogą liczyć posiadacze busów nie starszych niż 2 lata. Auta zakupione powyżej 2010 roku to połowa kwoty podatku, natomiast najmniejszą stawkę - zmniejszoną o 25% - zapłacą właściciele pojazdów wyprodukowanych nie później niż przed rokiem 2000.
- Na pewno jest to duży plus, że przewiduje się takie ulgi, jest to jednak zdecydowanie zbyt mała zachęta. Musimy brać pod uwagę, że na zakup nowego autobusu, autokaru trzeba wydać około miliona złotych. Rata leasingowa miesięczna to około 10 tysięcy złotych. Patrząc na wysokość podatku drogowego - około 2000 złotych - ta zniżka 75% nie przekłada się w skali roku w żaden sposób na zachętę do zakupu tego autokaru" - mówi Dariusz Tarnawski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Przewoźników Osobowych. Sami przewoźnicy z Zakopanego nie chcieli komentować tej propozycji.
Podatek od środków transportu płaci się raz na dwanaście miesięcy. Obecnie w Zakopanem ta stawka wynosi 1150 złotych za pojazdy do dwudziestu dwóch osób, oraz ponad 2200 złotych dla większych autobusów.
(Bartłomiej Grzankowski/ko)