Chodzi między innymi o rakotwórczy pył zawieszony PM10. Zanieczyszczenie tą substancją spadło z prawie 70 do około 20 mikrogramów na metr sześcienny. Urząd przekonuje, że poprawa jakości powietrza jest efektem szeregu działań - głównie likwidacji kopciuchów.
W minionej dekadzie Zakopane w ramach programów dotacyjnych pozbyło się ponad 800 nieekologicznych kotłów, choć faktyczna liczba - jest znacznie wyższa, bo nie uwzględniono tu wymiany przeprowadzonej przez mieszkańców bez wsparcia gminy.
Pomiary jakości powietrza w Zakopanem są prowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w stacji na Górnej Równi Krupowej. Jakość powietrza ma w Zakopanem szczególne znaczenie, ponieważ miasto jest jednym z najpopularniejszych ośrodków turystycznych w Polsce. Czystość powietrza to podstawa do pobierania tzw. opłaty miejscowej lub klimatycznej. W tym roku Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że Zakopane nie miało prawa pobrać opłaty od turysty skarżącego pobieranie daniny z uwagi na złą jakość powietrza.
Mimo wyroku samorząd utrzymuje, że obowiązująca uchwała z 2013 roku nakazuje pobieranie takiej opłaty. Przepisy wymagają, by miejscowość pobierająca daninę spełniała kryteria dotyczące m.in. czystości powietrza, przy czym ocena ta obejmuje obszar niemal całej Małopolski. Dlatego poprawa jakości powietrza w samym Zakopanem jest ważnym argumentem w sporze o legalność opłaty.
Ale w walce o czyste powietrze w niektórych gminach Małopolski idzie gorzej. Według najnowszych danych Polskiego Alarmu Smogowego - w naszym województwie nadal dymi około 140 tysięcy kopciuchów. I niektóre samorządy nie kwapią się, by coś z tym zrobić.