"Drapieżne pogranicze" to projekt, który ma ujednolicić liczenie rysi, wilków i niedźwiedzi po obu stronach granicy oraz dokładniej określić ich liczebność. W projekt zaangażowanych jest 19 polskich i słowackich instytucji.
- Chodzi o to, żeby wspólnie z naszymi sąsiadami stosować te same metody monitoringu. Problem ze wszystkimi gatunkami, które bytują na ogromnych obszarach jest taki, że bardzo często są liczone dwukrotnie, a nawet trzykrotnie. W związku z tym ta liczba jest zawyżana. Policzymy po polskiej stronie nasze niedźwiedzie, na przykład w Tatrach, a Słowacy po swojej stronie. Okazuje się, że większość z nich to są wspólne i dwukrotnie powiększamy tą liczebność - tłumaczy Jarosław Rabiasz z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
W monitoringu dużych drapieżników, oprócz fotopułapek i zbierania odchodów, będzie też wykorzystywana sztuczna inteligencja. Szczególnie przy identyfikacji rysi – system będzie porównywał chociażby ich umaszczenie.
- Zastosujemy ją do analizy filmów i zdjęć z fotopułapek, na których zarejestrowano konkretne osobniki, tak by przyspieszyć cały proces ich identyfikacji – dodaje Rabiasz.
Zebrane w ramach projektu dane trafią do powstającej, transgranicznej bazy, która będzie służyć wymianie informacji pomiędzy polskimi i słowackimi zespołami badawczymi. Dzięki temu specjaliści będą mogli podejmować bardziej uzasadnione decyzje dotyczące zarządzania i ochrony tych populacji.
Projekt „Drapieżne pogranicze” potrwa do końca sierpnia 2026 roku.