Do Morskiego Oka można się dostać jedynie od strony Hali Gąsienicowej. Alternatywna trasa jest jednak bardzo trudna.
- To kawał drogi. Nie zalecamy tego turystom. Nie każdy ma taką kondycję, żeby poruszać się tam w warunkach zimowych. Mówimy tu o przejściu przez Zawrat, Kozią Przełęcz i Krzyżne. To są szlaki bardzo trudne. Raczej zrezygnujmy na jakiś czas - tłumaczy Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Niewykluczone, że piesi będą mogli wrócić na szlak do Morskiego Oka w środę, a przewozy konne kilka dni później. Wszystko uzależnione jest od pogody.
Starostwo Powiatowe, które zarządza drogą do Morskiego Oka, planuje w przyszłości wymienić nawierzchnię na całej trasie.