To tak naprawdę cios dla wszystkich mieszkańców, którzy w zdecydowanej większości są zatrudnieni w branży turystycznej. Mowa tutaj o właścicielach pensjonatów, wypożyczalni sprzętu narciarskiego, handlarzach pamiątkami czy też instruktorach narciarstwa:

- Jest to sezonowa praca, jesteśmy na umowach zleceniach. Większość zajmuje się w lecie przewodnictwem. Cały sezon liczyłem na to, z poprawię finanse. Jakoś będziemy musieli sobie poradzić. Wszystko na ostatnią chwilę i ludzie zostali zostawieni sami sobie - mówią instruktorzy narciarstwa pracujący na tatrzańskich stokach.

Takich głosów z Podhala też słychać wiele. Więcej pretensji jest nie o sam zakaz, ale o to, że nie było wcześniej informacji na ten temat, nie było żadnego dialogu z branżą czy też z lokalnymi samorządami. Tym bardziej, że po spadkach dobowej liczby zachorowań wszyscy spodziewali się bardziej luzowania obostrzeń. Jak przekonuje Katarzyna Strama ze stacji narciarskiej na Nosalu, ta wiadomość jest o tyle krzywdząca, że te decyzje są bardzo zmienne i nieoczekiwane: - Przygotowania do sezonu rozpoczynają się we wrześniu. Za nami już prawie 3,4 miesiące przygotowań i straty finansowe będą duże. To są także straty dla tych, którzy pracują sezonowo, na naszym niewielkim obiekcie sezonowo pracuje 150 osób.

Jak dodaje Katarzyna Strama, na szczęście to jeszcze cały czas początek sezonu narciarskiego i jeśli w drugiej połowie stycznia zostaną otwarte stoki, być może jeszcze te straty uda się trochę odbić. Na razie firma nie planuje zwolnień.

Zastrzeżenia do braku konsultacji i wcześniejszych informacji ma też branża hotelarska. Dariusz Galica prowadzący bazę zakopiańskich kwater mówi, że święta i sylwester to dla Zakopanego to około 30-40 procent dochodów zimowych. W jeszcze gorszej sytuacji są miejscowości, w których działają wyciągi. Tam sezon zimowy to nawet 80 procent rocznych dochodów właścicieli kwater. Dlatego przedsiębiorcy apelują, aby nie odwoływać już dokonanych rezerwacji:

- Nawet jeśli ktoś rezerwował w ofercie bezzwrotnej, to te środki są przenoszone na inny czas. Ludzie, którzy planowali pobyty świąteczne, często już przenieśli je na rok następny. Prosimy tych, którzy już dokonali rezerwacji, żeby jednak zmieniali terminy, a nie odwoływali je, bo to pomaga branży przetrwać - mówi Dariusz Galica.

Rząd jednak zapowiada jednak już kolejną pomoc dla firm dotkniętych obostrzeniami. Do ma trafić 35 miliardów złotych w ramach drugiej Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju. Wicepremier Jarosław Gowin powiedział, że rządowa pomoc zostanie uruchomiona po uzyskaniu zgody Komisji Europejskiej. Minister podkreślił, że część rozwiązań pomocowych została już zaakceptowana przez Brukselę: - Komisja zgodziła się na przedłużenie wszystkich stosowanych od wiosny instrumentów pomocowych. Zgodziła się też na kolejne ważne rozstrzygnięcia, takie jak umorzenie dla tych wszystkich branż, które są dotknięte obostrzeniami, w 100% pomocy z Polskiego Funduszu Rozwoju przyznanej wiosną tego roku.

Wicepremier Jarosław Gowin poinformował też, że pieniądze z tzw. tarczy 6.0, którą niedawno podpisał prezydent Andrzej Duda, zaczną płynąć do polskich przedsiębiorców już w grudniu tego roku. Wielu jednak przedsiębiorców oraz samorządowców podkreśla, że cały czas to są mało konkretne rozwiązania, z których nie mogą skorzystać wszyscy:

Na horyzoncie nie pojawiły się żadne konkretne rozwiązania, jeżeli idzie o tarcze finansowe i branżowe. W tych dotychczasowych brakuje kodów do działalności dotyczących obiektów hotelarskich, czyi tych stricte kategoryzowanych 55 10, a także dla obiektów krótkoterminowego zakwaterowania, czyli 5520. Tych kodów dzisiaj brakuje, więc od października osoby prowadzące działalność w tym zakresie zostały pozbawione wsparcia - mówi Roman Krupa, wójt gminy Kościelisko. Tylko na terenie gminy zarejestrowanych jest 600 obiektów noclegowych i jeśli nic się nie zmieni, to kilkadziesiąt procent z nich może dotknąć groźba bankructwa. Tym bardziej, że na ten moment nie wiadomo co będzie po 17 stycznia i czy te obostrzenia zostaną utrzymane czy też poluzowane.

 

Tomasz Bździkot/jgk


Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy


Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku  oraz Twitterze.