Barbara Z., kilka tygodni temu odeszła na emeryturę, ale zarzuty postawione przez Prokuraturę Rejonową w Zakopanem dotyczą kwietnia ubiegłego roku, kiedy to osobiście miała kontrolować skup jagniąt z Bańskiej Niżnej do włoskiej rzeźni.
Jagniąt w transporcie było zbyt dużo i w związku z tym zadeptywały się nawzajem. Choć transport był planowany na 29 godzin, jagnięta dotarły do Włoch, po 68 godzinach. Kierowcy nie karmili ich podczas postojów, więc zwierzęta cierpiały nie tylko z powodu stresu, ale także pragnienia i głodu.
To pierwszy taki przypadek w Polsce, w którym po zawiadomieniu organizacji broniącej praw zwierząt, Powiatowy Lekarz Weterynarii dostał zarzuty karne.
RK/ko