Wszystko zaczęło się w jednym z mieszkań przy ulicy Fabrycznej w Limanowej. Patrol przyjechał na miejsce, bo według zgłoszenia doszło tam do awantury. Policja zatrzymała mężczyznę, który ze względu na to, że był nietrzeźwy musiał zostać zbadany w szpitalu.
Podczas interwencji 30-latek dopuścił się czynnej napaści na policjantów, znieważył ich słownie, a jednemu z nich usiłował odebrać broń. Awanturnik został jednak obezwładniony a następnie doprowadzony do radiowozu. Mężczyznę przewieziono do szpitala.
Podczas prześwietlenia zatrzymany podbiegł do okna, otworzył je i wyskoczył. Policjanci zatrzymali uciekiniera. Okazało się, że podczas skoku z wysokości około 4 metrów doznał on urazu ręki. Mężczyzna przybywa w szpitalu.
(Marta Jodłowska/ko)