Na oddziale pulmonologi pojawiały się także dodatkowe urządzenia do badań tchawicy i oskrzeli. - Zakupiliśmy także ramie typu C – tłumaczy Artur Puszko, dyrektor placówki. - To jest taki specyficzny aparat rentgenowski, który stoi na sali operacyjnej. W trakcie zabiegów np. możemy znaleźć kamyk, który gdzieś zalega w drogach żółciowych, by później po raz kolejny nie operować pacjenta. Aparat jest także bardzo przydatny przy operacjach urologicznych – dodaje Puszko.

Urządzenie do USG. Fot. Damian Radziak
Do końca roku w szpitalu pojawią się także: aparat rentgenowski i mammograf. Oba urządzenia będą cyfrowe i pozwolą na skrócenie kolejek na badania. Te urządzenia będą kosztowały szpital blisko trzy miliony złotych.
Bartosz Niemiec