Tym samym potwierdzone zostały obawy niektórych mieszkańców wsi, którym nie podoba się, że prywatna osoba wykonała wokół niej remont. Ich zdaniem, kapliczka straciła swój zabytkowy charakter.

- W tym przypadku mamy związane ręce - mówi Małgorzata Biedroń, inspektor sądeckiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie.

Kapliczka stoi w pasie rozdzielającym drogi. Miejsce pozostaje w zarządzie Wojewódzkiego Zarządu Dróg. Żeby konserwator objął nadzorem prowadzone prace, musi o to wystąpić zarządca. Co więcej, dziś takiemu nadzorowi mogłaby podlegać sama kapliczka a nie teren w około niej.

 

- Konserwator może wydawać zalecenia na wniosek właściciela w stosunku do obiektu - tłumaczy M. Biedroń. - Natomiast nie było oficjalnego wystapienia o uzgodnienie prac.

 

Dopiero po wpisaniu kapliczki do rejestru zabytków, sama kapliczka i jej najbliższe otoczenie będzie chronione przez konserwatora. O taki wpis stara się Stowarzyszenie Miłośników Wsi Czerniec.

Bartosz Niemiec/sw