- Przyjechaliśmy bizonem Z056, kombajnem zbożowym, polskim, razem z wózkiem, z hederem. To cały zestaw po prostu tak jak wyjeżdżał z fabryki. Przejechaliśmy koło 660 kilometrów. Ten pojazd projektowano do nieco innych zadań niż podróże. Możemy legalnie w pełni nim poruszać się po drogach, także czemu by nie skorzystać - mówili Grzegorz Talarczyk - Talar866 i Mikołaj Talarczyk - Talar2.
Do Piwnicznej dotarło też kilka ciągników Ursus z ubiegłego wieku.
Rajd Koguta potrwa do niedzieli. Na sobotni wieczór zaplanowano koncerty i licytacje, z których dochód wesprze charytatywne konto imprezy. Jest już na nim ponad 3,5 miliona złotych! Pieniądze trafią do rodzin opiekujących się chorymi i niepełnosprawnymi dziećmi.