- Na mostach często dochodziło do niebezpiecznych sytuacji, gdy z obu stron naraz chciały przejechać samochody. To mosty jednojezdniowe. Problem był duży w momencie gdy natężenie ruchu było duże. To nowoczesna sygnalizacja. Nie będziemy czekać niepotrzebnie na przejazd. Są systemy detekcyjne. Czujniki czują, czy po drugiej stronie czeka samochód. Jak nie to zielone światło będzie od razu – podkreśla starosta nowosądecki, Marek Pławiak.

Sygnalizacja świetlna kosztowała ponad 200 tysięcy złotych.

 

 

 

(Marta Jodłowska/ko)