Nadleśniczy Stanisław Michalik mówi, że jest ona zgromadzona w magazynie głównie z myślą o jeleniach czy sarnach. „ Mamy między innymi sianokiszonkę, która dostarcza wartości energetycznych, także karmę postaci kukurydzy, od rolników mamy jeszcze otrzymać na przykład marchew czy brukiew”-tłumaczy.
Jak dodaje, dokarmianie zwierząt dziko żyjących jest tylko konieczne w sytuacji zagrożenia ich życia, natomiast w innych warunkach nie powinno się tego robić ponieważ zatraciłyby naturalny instynkt poszukiwania pożywienia.

Leśnicy mają też przygotowaną karmę do dokarmiania ptaków, przede wszystkim sikorek czy gili. Są to głównie nasiona różnych zbóż zatopionych w tłuszczu.

IAR/bp