- Łatwo nie było. Była nawet próba kradzieży pontonu, ale daliśmy radę. Pogoda różnie dopisywała. Raz był upał, raz deszcz. W kość nam dała zapora na Rożnowie. Trzeba było przez kilometr iść z tym 80-kilogramowym pontonem drogą - mówi Maciej Waligóra.

Panowie już planują przyszłoroczną, dwumiesięczną wyprawę. Jej cel to na razie tajemnica, ale jak zapowiadają podróżnicy, ma być bardziej ekstremalna.

 

 

 

(Marta Tyka/ko)