Informując o pracach wykonanych w Domu Gotyckim prezydent Ludomir Handzel zarzucił poprzedniemu najemcy, jakim było Muzeum Ziemi Sądeckiej, że przez lata korzystania mocno zaniedbał cenny zabytek. Padło nawet porównanie do zniszczeń wyrządzonych przez wycofująca się z Polski Armię Czerwoną.
Pojawia się jednak pytanie, czy Urząd Miasta, jako nowy lokator, właściwie obchodzi się z pamiątką sądeckiej historii. Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Krakowie w odpowiedzi na pytania Radia Kraków potwierdził, że prace, które wykonano w Domu Gotyckim, nie były uzgodnione z nadzorem konserwatorskim. Urząd podkreśla, że w tak cennym zabytku nawet ingerencja w zieleń w jego otoczeniu takich uzgodnień wymaga. Wątpliwości ma rozstrzygnąć zapowiedziana przez konserwatorów kontrola.
W odpowiedzi na pytania mediów Urząd Miasta Nowego Sącza rozesłał stanowisko, w którym twierdzi, że w ocenie urzędników przeprowadzone prace nie wymagały żadnych uzgodnień.