Czy zgodzilibyśmy się na utworzenie ośrodka dla uchodźców? Czy przy ich przyjmowaniu ważny jest podział na Polaków i inne narodowości, chrześcijan i wyznawców innych religii? Te pytania już wkrótce mogą się stać bardzo aktualne w wielu miastach całej Polski. Nawet jeśli przyjąć, że sądecka akcja było tylko nie do końca przemyślanym wybrykiem, to jednak dowodzi, że te pytania prowokują reakcję rożnych środowisk.
Sądecki radny PiS, Patryk Wicher w rozmowie z Radiem Kraków przekonuje, że pomoc uchodźcom i przyjmowanie imigrantów to nasz obowiązek. Jego zdaniem uzasadnia to nasza historia, w której jest wiele momentów kiedy sami szukaliśmy schronienia w innych państwach. Zdaniem Wichra, Nowy Sącz powinien być otwarty na takie działania, ale odpowiedzialność za organizację pobytu imigrantów, także finansową, powinno wziąć na siebie państwo a nie samorząd.
Tu jednak pojawia się problem, bo zdaniem radnego Wichra, Polska dziś nie radzi sobie z mniejszościami, czego przykładem są konflikty polsko-romskie. Dlatego jego zdaniem decyzja o przyjęciu uchodźców musi być podparta planem konkretnych działań ułatwiających ich integrację.
- Jeśli przyjęcie uchodźców będzie przygotowane i rząd zapewni na to pieniądze, to taki ośrodek mógłby nawet powstać w Nowym Sączu – uważa Patryk Wicher.
W jego opinii przygotowując się na przyjęcie uchodźców nie należy dzielić ich ze względu na narodowość czy wyznanie, choć – jak dodaje – osoby z polskimi korzeniami powinny być traktowane w szczególny sposób.