45-latka w niedziele w południe odebrała telefon od mężczyzny, który przedstawił się jako funkcjonariusz CBŚ i przekonywał, że prowadzi akcję pod nadzorem prokuratury. "Akcja" miała ona na celu zatrzymanie sprawców przestępstw, którzy planują okraść kobietę. Sądeczanka usłyszała, że w celu zabezpieczenia swoich oszczędności powinna je przekazać funkcjonariuszowi Centralnego Biura Śledczego i tak też zrobiła.
Po pieniądze przyszedł 30-latek, posługujący się fałszywym identyfikatorem CBŚ. Mężczyzna był szczupłej budowy ciała i miał około 180 centymetrów wzrostu. Kobieta oddała mu kilkadziesiąt tysięcy złotych. Policja przypomina, że NIGDY nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie. Nigdy nie prosi też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
Przypominamy: Akcja RK: "Wnuczkowie" przerażająco skuteczni. Jak uchronić bliskich przed oszustwem?
(Joanna Porębska/ko)