Jak przyznaje dyrektor PZD Paweł Pacuń, powodów pojawienia się wyrwy nikt na razie nie zna. Wodociągi po sprawdzeniu miejsca kamerą termowizyjną wykluczyły jako przyczynę usterki rur.
Możliwe, że wyrwa w asfalcie jest zapadliskiem pogórniczym, jednak przeanalizowane mapy nie wskazują na obecność tam historycznych szybików czy sztolni.
"Obserwujemy to miejsce i reagujemy na bieżąco" - zapewnia dyrektor Pacuń.
Kilkadziesiąt metrów od nowej dziury, na ulicy Kruszcowej, rok temu powstało zapadlisko pogórnicze.
Setki zagrożonych miejsc
Jak wynika z danych Państwowego Instytutu Geologicznego, w samym powiecie olkuskim zinwentaryzowano około 700 zapadlisk, z czego ponad 200 stanowi realne zagrożenie dla zabudowy, dróg czy infrastruktury cmentarnej. Największe ryzyko dotyczy terenów, gdzie kiedyś prowadzono intensywną eksploatację rud cynku i ołowiu – m.in. w Olkuszu, Bolesławiu, Bukownie czy w rejonie Pustyni Błędowskiej.
„Ser szwajcarski” pod ziemią
Geolodzy z AGH, w tym prof. Marek Cała, podkreślają, że cały region przypomina „ser szwajcarski” – pod powierzchnią ziemi ciągną się dziesiątki kilometrów nieczynnych korytarzy i pustek. Po zakończeniu pompowania wód z dawnych wyrobisk, nastąpiło ich szybkie zatapianie. Poziom wód gruntowych w niektórych miejscach rośnie dziś nawet o kilka centymetrów dziennie, co destabilizuje grunt i przyczynia się do powstawania zapadlisk.
Las – teren niebezpieczny
Problem nie dotyczy wyłącznie terenów zurbanizowanych. W lasach Nadleśnictwa Olkusz, szczególnie w leśnictwach Pomorzany i Żurada, wprowadzono zakazy wstępu obowiązujące do końca 2025 roku. Mieszkańcy Gaju, Sierszy czy okolic Bukowna regularnie zgłaszają nowe zapadliska – często głębokie na kilka metrów i powstające błyskawicznie, czasem w ciągu kilku sekund.
Obwodnica Bolesławia – przykład długotrwałego skutku
Jednym z najlepiej udokumentowanych przykładów problemu zapadliskowego w infrastrukturze jest obwodnica Bolesławia (DK94). Po pojawieniu się zapadliska w lutym 2023 roku droga była zamknięta przez blisko dwa lata. Kolejna deformacja nawierzchni pojawiła się w maju 2024. Pomimo zasypania pustki, droga nadal pozostaje nieprzejezdna, ponieważ podnosi się poziom wód gruntowych, co zwiększa ryzyko kolejnych uszkodzeń. Miejsce to jest objęte monitoringiem, a teren ogrodzono betonowymi zaporami i znakami zakazu.
Reagowanie, nie tylko monitorowanie
W rejonie najbardziej narażonym na zapadliska działa zespół naukowy z AGH we współpracy z ZGH „Bolesław” oraz władzami lokalnymi. Trwa zdalny monitoring (m.in. z wykorzystaniem technologii lidar i czujników mikrougięć) oraz mapowanie pustek. W wielu miejscach konieczne jest też palowanie, podsadzanie gruntu i stała kontrola infrastruktury drogowej. Dobrym przykładem może być sytuacja na obwodnicy Bolesławia, która przez dwa lata była wyłączona z ruchu z powodu zapadliska.