To obrażenia charakterystyczne dla wypadku drogowego. Na ciele chłopca ujawniono również odwzorowania opon tego autobusu
- mówi prokurator Oliwia Bożek-Michalec z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Na podstawie dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że w tej sprawie prawdopodobnie nikt nie usłyszy zarzutów. Kierowca nie zauważył chłopca i nie przyczynił się do wypadku, a po stronie matki dziecka nie stwierdzono zaniedbań.
Według relacji przewoźnika, tragedia wydarzyła się, gdy autobus zjeżdżał z ronda w pobliżu przejścia dla pieszych. Kierowca ustąpił pierwszeństwa dwóm rowerzystom, a następnie ruszył, nie widząc nikogo więcej zamierzającego przejść lub przejechać przez jezdnię. Chwilę później 5-latek wjechał na przejście na rowerku i uderzył w prawy bok pojazdu – za jego pierwszą osią.