W poszukiwaniu pizzy z karpiem wybraliśmy się do Doliny Karpia. Jasne, że nie chodziło o tę pizzę, ale o miejsce inne, niż wszystkie. Jedziesz rowerem między stawami, ptactwo śpiewa, karp pływa, wioski są urokliwe. I byłoby idealnie, gdyby nie tiry. / fot: Michał Sroka

