Miniony rok dla małopolskich strażaków był trudny. Do akcji ruszali ponad 50 tysięcy razy. Statystycznie zgłoszenie interwencji odbierali co 10 minut i 31 sekund. 
"Był to bardzo trudny rok również pod kątem różnego rodzaju interwencji. Mamy tutaj na myśli bardzo duży i tragiczny w skutkach pożar w Nowej Białej. Mamy na myśli podtopienia w Głogoczowie na skutek intensywnych opadów deszczu. To walka również ze skutkami silnych podmuchów wiatru w Librantowej, gdzie pojawiła się trąba powietrzna" - przypomina Sebastian Woźniak, rzecznik małopolskich strażaków. 
Coraz więcej akcji dotyczy nowych zagrożeń. - Mierzymy się z nimi od ponad dwóch lat - dodaje Małopolski Komendant Państwowej Straży Pożarnej starszy brygadier Piotr Filipek. 
"Przez ostatnie dwa i pół roku, oprócz tych działań zwykłych, ustawowych, dodatkowo realizowaliśmy wiele innych działań związanych początkowo z pandemią, zwalczaniem skutków COVID-a, a obecnie w jakiś sposób też wspieramy działalność humanitarną związaną z przyjmowaniem uchodźców" - mówi Filipek.
Podczas święta strażaków w Chrzanowie można zobaczyć pokazy sprzętu oraz umiejętności psów ratowniczych. Jest też specjalna ścianka wspinaczkowa dla najmłodszych. 
W Państwowej Straży Pożarnej w Małopolsce służy 2,5 tysiąca strażaków zawodowych, dodatkowo w regionie działa około 70 tysięcy strażaków ochotników.