Kiedy policjanci podbiegli do samochodu zauważyli, że mężczyzna został obezwładniony przez jadących z nim pasażerów. Okazało się, że to dwaj klienci komisu, którzy brali udział w jeździe próbnej samochodem, który chcieli kupić.
Policjanci ustalili, że 25-latek uciekał, bo wsiadł za kółko mimo sądowego zakazu kierowania pojazdem. Badanie narkotestem wykazało też, że mężczyzna jest pod wpływem marihuany, a dowód rejestracyjny pojazdu został zatrzymany, bo samochód nie był w pełni sprawny.
Konsekwencje może ponieść nie tylko sam kierowca za prowadzenie bez uprawnień i pod wpływem narkotyków. Ale też właściciele komisu.
Oczywiście będziemy musieli wyjaśnić kwestię podnoszoną przez obu pasażerów, że byli klientami komisu i to z jego ramienia 25-latek miał testować samochód i zabrał ich na jazdę próbną. Jeśli okaże się to prawdą i jest podpisana umowa, a nawet jeśli nie ma pisemnej umowy, myślę, że będziemy również wyciągać konsekwencje wobec właścicieli komisu
- mówi Katarzyna Cisło, rzeczniczka prasowa komendy wojewódzkiej policji w Krakowie