Dla niektórych wycieczka majowa nad Chechło zamieniła się w drogi wyjazd, a to za sprawą kar nałożonych za brak wykupionego biletu parkingowego.
Zdecydowana większość osób opłatę uiszczała. Zdarzały się przypadki, że ktoś tej opłaty w parkomacie nie dokonał. Wówczas firma, która zajmuje się egzekwowaniem tych opłat, nakładała tak zwaną opłatę dodatkową. Jest ona stosunkowo wysoka, wynosi 450 zł. Natomiast jeżeli ktoś uiści ją w terminie do 7 dni, opłata wynosi 250 zł. Można też od niej się odwołać
– mówi Anna Jarguz, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Trzebini.
Mimo to Jarguz podkreśla, że opłaty nie zniechęciły mieszkańców i turystów. Od 1 do 4 maja sprzedano 2,5 tysiąca biletów, w praktyce spacerowiczów było więcej, bo bilety rodzinne obejmują kilka osób.
Opłaty za wstęp nad Chechło zostały wprowadzone po tym, jak gmina Trzebinia uznała, że koszty utrzymania ośrodka, które pokrywa są zbyt wysokie i trzeba je w jakiś sposób zrekompensować. Posiadacze Trzebińskiej Karty Mieszkańca nad zalew wchodzą za złotówkę.
Na razie mieszkańcy Chrzanowa, gdzie położona jest część zalewu, płacą więcej, bo burmistrzowie obu miast nie doszli w tej kwestii do porozumienia. Płatna część znajduje się na terenie Trzebini.