Ulica Nowa jest nowa... ale nie cała. Ostatnie 150 metrów potrafi porządnie przetelepać.
Mieszkańcy domów na końcu ulicy Nowej zastanawiają się, dlaczego asfalt kończy się przed dojazdem do ich posesji. Podkreślają, że nie dość, że muszą dojeżdżać do domu po błocie i żwirze, to na dodatek woda z wyższych partii ulicy zalewa ich posesje... i jeszcze bardziej niszczy drogę.
- Gmina ma za zadanie to, aby inwestować tam, gdzie rzeczywiście jest takie zapotrzebowanie. Wolałbym nie zapewniać mieszkańców, że to będzie nakładka asfaltowa, dlatego że jeste tam nieduże natężenie ruchu, ale zostanie dokonana poprawa tej drogi, aby była lepiej przejezdna. Stanie się to w przyszłym roku w okresie wiosennym - mówi Tomasz Baluś z Urzędu Miasta.
Martyna Masztalerz/łk