Mieszkańcy też muszą się przestawić, że nie będą jechali prosto do Krakowa przez Brodła i Liszki tylko jednak do Krakowa pojadą przez Krzeszowice, ale już z Krzeszowic bez korków dojadą do samego centrum Krakowa. Tam z dworca już można się przesiadać w autobusy miejskie i jechać do pracy czy szkoły

- mówi Beata Nadzieja-Szpila, burmistrz Alwerni.

Gminę kosztowałoby to rocznie ok. 300 tysięcy złotych. Jeśli tylko uda się wygospodarować pieniądze na ten cel, Alwernia najszybciej jak to możliwe będzie chciała przystąpić do jego realizacji.