- To zapotrzebowanie, ta bieda i te problemy są coraz większe. Taki przykład z ostatnich wizyt. Rodzina, pani została sama, pani jest wdową, ojciec zmarł, zostało troje małych dzieci. Pytam dziewięciolatka, o czym marzy. Oczekuję odpowiedzi, nie wiem, klocki Lego, samochód sterowany i słyszę, że on marzy o tym, żeby w domu codziennie był chleb - mówi Ewa Drożdż.
Każdy, kto chce pomóc, może wejść na stronę organizatora, odnaleźć region i rodzinę, w której opisie wymienione są najpilniejsze potrzeby. Pomoc można zorganizować indywidualnie lub grupowo np. w miejscu pracy.
- Darczyńcy mogą być z całego okręgu województwa małopolskiego. Mamy sporo darczyńców z Krakowa i z okolicznych miast. Wystarczy tak naprawdę dobra wola, chęć, zaangażowanie, żeby znalazł się ktoś, kto będzie chciał zorganizować to wszystko, porozumieć się w firmach, współpracownikami, bądź ze znajomymi, z rodziną, aby wspólnie taką paczkę stworzyć - zachęca Ewa Drożdż.
Poza Libiążem, w Małopolsce Zachodniej na wsparcie czeka również 25 rodzin z powiatu wadowickiego, 13 z Trzebini, 15 z powiatu olkuskiego i 17 z powiatu oświęcimskiego.