Mieszkańcy Chrzanowa alarmują, że brakuje bezpiecznego dojścia do nowo otwartego sklepu spożywczego. Droga wojewódzka nr 781 jest bardzo ruchliwa – oprócz samochodów osobowych jeździ tu wiele tirów i autokarów. Piesi często muszą schodzić z wąskiego pobocza na jezdnię, aby dostać się do sklepu. Podkreślają, że taka sytuacja stwarza realne zagrożenie i nie powinna mieć miejsca.
Policja potwierdza, że na ulicy Szpitalnej jest bardzo duży ruch, a do sklepu nie prowadzi żadne bezpieczne dojście.
Ten odcinek drogi wojewódzkiej to odcinek o dość dużym natężeniu ruchu. Zauważyliśmy tam ostatnio zwiększony ruch, szczególnie pieszych, którzy dochodzą do tego punktu usługowego. Zdarzają się tam nie do końca bezpieczne sytuacje, kiedy piesi, szczególnie dzieci, próbują przebiec na drugą stronę jezdni. Pojawiają się też dzieci z hulajnogami czy rowerami
– mówi Marcin Łąka, kierownik Referatu Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie.
Skontaktowaliśmy się z biurem prasowym sieci, która kilkanaście dni temu otworzyła sklep w Chrzanowie. Przedstawiciele zapewniają, że pozostają w stałym kontakcie z właścicielem obiektu. Ten poinformował, że radni osiedla planują złożyć pismo z prośbą o wytyczenie przejścia dla pieszych. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie wyjaśnia jednak, że w tym miejscu jest to niemożliwe – kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się już przejście z wyspą. Problem w tym, że nawet korzystając z niego piesi muszą jeszcze przekroczyć kolejną ulicę i przejść feralnym poboczem. Zdaniem mieszkańców i policji najlepszym rozwiązaniem byłaby budowa chodnika.
Pieszy w pierwszej kolejności powinien korzystać z chodnika, a jeżeli go nie ma, jest zobligowany korzystać z pobocza, a dopiero później, już w ostateczności, może korzystać z krawędzi jezdni, którą idzie, po lewej stronie. Natomiast my, jako policja, nie jesteśmy za tym, żeby pieszy korzystał z tej drogi
– wyjaśnia Marcin Łąka.