- Kupiłem maszynkę do golenia, półmisek i spodnie. Niekóre wyprzedaże są większe niż na Black Friday. Wyprzedaże mogą zadowolić. To czysta przyjemność oszczędzić dużo pieniędzy. Jest taniej, o ile pan sprawdzi wcześniej jakie były ceny, jakie są teraz. Udało się upolować 50% taniej - mówią kupujący.
Inne spojrzenie na poświąteczne wyprzedaże mają sprzedawcy. "Ludzie dostają szału, zachowują się jakby nigdy nie byli w sklepie. Teraz wyprzedaże są co chwilę. Co większe święta są wyprzedaże w sklepach" - mówi jedna ze sprzedawczyń.
- Dobra dzisiaj nie służą tylko zaspokajaniu naszych potrzeb. Częściej służą zaspokajaniu potrzeb symbolicznych, na przykład potrzebę podkreślenia swojego statusu i odróżenienia się od innych. To jest okazja, kiedy możemy wejść w posiadanie przedmiotu, który przynależy do innej klasy. Możemy go używać, co ma wskazać, że jesteśmy bardziej zamożni - tłumaczy Mariusz Makowski, psycholog społeczny.
Nie wszyscy klienci dali się jednak porwać zakupowemu szaleństwu. "Ja się nie wybrałem na wyprzedaż. Mam wszystko, nie szukam promocji. Jeśli coś chcę kupić to przychodzę i kupuję. Żyjemy w tak konsumpcyjnym świecie, że zdrowy rozsądek by się wszystkim przydał" - mówi część z nich.
- Granica zdrowia i zdrowego środka będzie się lokować w odpowiedzi na pytanie, czy to, po co się do sklepu udaje, jest moją potrzebą, czy zachcianką. Umiejętność odróżnienia jednego od drugiego to sztuka. To wymaga zdolności krytycznego myślenia - dodaje Marcin Makowski.
Dla miłośników zakupów mamy złą informację. W nadchodzącym roku będzie tylko 7 niedziel handlowych.
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.
Zastrzegamy sobie prawo publikacji wybranych opinii.
(Bartłomiej Bujas/ko)