Edytuj
share
LICHO NIE ŚPI - ubezpiecz wszystko
Nowy blok, nowe mieszkanie, więc nic się nie stanie…
Paranormalna polisa – serio
W 2019 roku w Wielkiej Brytanii właściciel domu złożył wniosek o ubezpieczenie od „paranormalnych zjawisk” po serii niewyjaśnionych awarii i „dziwnych zniszczeń” sprzętu. Towarzystwo ubezpieczeniowe, ku zaskoczeniu wszystkich, zaakceptowało rozszerzenie polisy — obejmując nią szkody spowodowane przez „niewytłumaczalne zjawiska niebędące skutkiem działania człowieka ani przyrody”. Polisa objęła m.in. pęknięcia ścian, zniszczenie mienia i nagłe przepięcia w sieci. Nie padło słowo „duch”, ale wszyscy wiedzieli, o co chodzi…
W Polsce: 10 milionów polis mieszkaniowych. Ale…
W Polsce ubezpieczenie mieszkania posiada około 10 milionów gospodarstw domowych – to znaczący wzrost w porównaniu do sytuacji sprzed dekady. Głównym motywatorem zakupu polis nie była jednak świadomość ubezpieczeniowa, lecz… kredyt hipoteczny. Wymogi banków i oferty promocyjne sprawiły, że wiele polis
zostało zawartych automatycznie – często bez zrozumienia, co tak naprawdę obejmują. I tu pojawia się wyzwanie. Według Polskiej Izby Ubezpieczeń: aż 63% polis mieszkaniowych ma tylko podstawowy zakres ochrony, jedynie 38% właścicieli mieszkań wykupuje OC w życiu prywatnym. Jak nie wiadomo o co chodzi to pewnie chodzi o pieniądze, tak? Niekoniecznie – średni koszt polisy to 316 zł, średnia wysokość szkody to 5 794 zł, więc mówiąc w skrócie polisy są tanie, wypłaty świadczeń duże. Za co najczęściej płacą firmy ubezpieczeniowe? Ponad 70% szkód dotyczy wyposażenia wnętrz. To oznacza, że większość ubezpieczeń nie chroni tego, co generuje realne koszty. Klienci wykupują polisy bez ubezpieczenia rzeczy, za które są najczęstsze wypłaty. Nie ma w nich: ruchomości domowych, na przykład: sprzętu RTV/AGD, OC za zalanie sąsiada, ochrony przed przepięciami, assistance (usługi tak zwanych fachowców) a polisa powinna chronić to co jest dla nas wartościowe, a nie tylko ściany.
Historia Piotra i Natalii
Takie wyzwania obrazuje historia Piotra i Natalii. Nowe mieszkanie w Krakowie. 73 m², wykończenie „pod klucz”, kredyt hipoteczny. Doradca bankowy zorganizował tanie ubezpieczenie, ponieważ oszczędność przysłoniła realną ocenę wartości. Wariant, który został wybrany to ochrona murów od ognia i zdarzeń losowych. Po dwóch miesiącach sąsiadka z góry zalewa mieszkanie. Woda niszczy parkiet, kanapę i telewizor. Wstępna wycena szkód: 38 600 zł. Ubezpieczyciel wypłaca: 20 000 zł z polisy sąsiadki(!). Dlaczego? Ponieważ umowa nie obejmowała ruchomości domowych. Na szczęście sąsiadka miała OC w życiu prywatnym na 20 000 zł. Starczyło na pokrycie m niej więcej 2/3 kosztów. Ten przykład pokazuje jasno: nie trzeba wybuchu gazu ani spadającego samolotu, by polisa okazała się kompletnie niedopasowana do rzeczywistości. Teoretycznie trzeba dopłacić ze swoich pieniędzy tylko 18 600 PLN, ale dobra polisa kosztowałaby wielokrotnie mniej!
OC w życiu prywatnym – cichy bohater
Nie zmienia to faktu, że dobrze, że sąsiadka miała chociaż OC w życiu prywatnym – niedoceniany fundament dobrej umowy. To jeden z najważniejszych dodatków do ubezpieczenia nieruchomości. Jak działa? Chroni finansowo, gdy przypadkowo wyrządzisz szkodę innym – np. zalejesz sąsiada, twoje dziecko zniszczy czyjąś własność, pies pogryzie przechodnia. Działa w wielu sytuacjach: w mieszkaniu, w hotelu, podczas jazdy rowerem, na stoku narciarskim czy w wynajmowanym apartamencie. To polisa, która kosztuje kilkadziesiąt złotych rocznie – a bywa najlepszą formą ochrony przed przypadkowymi szkodami! Można ją rozszerzyć np. o, szkody wyrządzone przez osoby trzecie w Twoim mieszkaniu, szkody w mieniu najmowanym czy nawet szkody wyrządzone przez psy z grupy ras uważanych za agresywne!
Pupil też może być ubezpieczony
Mówiąc o rozszerzaniach umów ubezpieczenia nieruchomości musimy poruszyć temat ubezpieczenia pupila; coraz więcej osób szuka takiego zabezpieczenia! Rynek ubezpieczeń zwierząt domowych w Polsce wciąż się rozwija – ale już w 2023 roku liczba aktywnych polis dla psów i kotów wzrosła o ponad 42%. Co można ubezpieczyć? Koszty leczenia pupila, odpowiedzialność cywilną (np. za pogryzienie kuriera), zaginięcie lub ucieczkę zwierzaka.
To rozszerzenie, o które warto zapytać agenta. Istotną kwestią, na którą trzeba zwrócić uwagę to: sumy ubezpieczenia na jakie zabezpieczony jest nasz pupil i zakres polisy ponieważ często występuje ubezpieczenie od wypadków a znacznie rzadziej od chorób. Dodatkowo niektóre firmy wymagają rodowodów albo ograniczają wiek w jakim zwierzak może zostać objęty ochroną – nie zmienia to faktu, że można zrobić to dobrze i tego typu zapytanie nie jest już zachcianką czy czymś nierealnym do ubezpieczenia!
Assistance – nie tylko marketing
Polisa zwierzaka może nie być dla wszystkich, dla towarzystw ubezpieczeniowych nie jest fanaberią (tak samo jak ubezpieczenie nagrobka), ale dla klientów na pewno nie jest standardem, natomiast assistance – czyli pomoc fachowca na telefon powoli staje się normą. Niestety dla wielu klientów to tylko chwyt marketingowy. Dla tych, którzy skorzystali – ratunek na wagę złota. Obejmuje m.in.: pomoc hydraulika, elektryka, ślusarza, szklarza, organizację obowiązkowych przeglądów, infolinię prawną i medyczną, czasem także korepetycje dla dziecka czy nawet organizację przyjęcia urodzinowego. Przykład? Wigilia. Zepsuty piec gazowy. Fachowiec z Internetu?
Termin „za tydzień”. Polisa? Assistance. Mamy to! Fachowiec był w 3 godziny. Piec naprawiony. Święta
uratowane. To tylko jedna z wielu naszych historii związanych z assistance – tutaj prosta rada dla klientów – bierzcie polisy z assistance i z nich korzystajcie, ale tylko zawsze!
To nie tylko ściany
Poruszyliśmy tutaj tematy zdarzeń losowych czy wypadków, rozmawialiśmy o naszych ukochanych pupilach i nie mniej lubianych fachowcach, natomiast o dziwo nie rzadko przydarzają się wydarzenia, które nie kwalifikują się do wcześniej wymienionych zagrożeń i opcji ubezpieczeniowych. Mieszkanie czy dom to nie tylko nieruchomość. To miejsce, które urządzasz przez lata – czasem kredytami, częściej wyrzeczeniami. Sofa przywieziona z wyprzedaży Kler, obrazy po babci, telewizor kupiony po premii, kolekcja win, którą skrzętnie zbierasz od dekady. Wszystko na swoim miejscu. I wszystko może zniknąć… w niespełna 48 minut. Tak długo – albo raczej: tak krótko – trwa
statystyczne włamanie z kradzieżą w Polsce. Nie trzeba wytrychów, kasiarzy ani wyważania drzwi. Często wystarczy balkon na parterze, drzwi antywłamaniowe starsze niż Twoja pralka, sąsiedzi, którzy słyszą, ale nie
reagują. A potem – pustka. Nasz klient z Krakowa, wrócił z delegacji dzień wcześniej. Wszedł do mieszkania i zamarł. Drzwi były zamknięte, ale nie na klucz. W środku – chaos. Rozwalona witryna, pęknięta rama łóżka, rozrzucone ubrania. Zniknął laptop, zegarek, który dostał na 20leci w pracy, gotówka i… ulubiona zabawka jego syna, którą złodziej musiał zapakować do torby „przy okazji”. Ubezpieczenie? Miał. Ochrona od kradzieży – była. Ochrona od rabunku i dewastacji – była. Towarzystwo wypłaciło przeszło 36 tysięcy złotych.
Statystyki nie są po naszej stronie: Łączna liczba kradzieży z włamaniem: 62 689 przypadków. Włamania do obiektów mieszkalnych 15200 przypadków, co stanowi około 24% wszystkich kradzieży z włamaniem. Słyszymy często od klientów, że nie mają nic wartościowego w domu, ale nie trzeba trzymać sztabki złota, żeby mieć coś wartościowego w domu a druga sprawa – podchodząc praktycznie do polisy – dokupienie do polisy ryzyka kradzieżowego to często nieduży wzrost składki, która i tak nie jest wysoka biorąc pod uwagę wartość nieruchomości. Polecamy zapytać o opcje z klauzulą kradzieży i bez. Klienci którzy widzą jak mała jest różnica w cenie praktycznie zawsze wybierają opcje z pełnym ubezpieczeniem. Twój agent nigdy tego nie zasugerował? Zmień polisę i agenta jednocześnie.
ALL RISK
Na koniec, wcale nie mniej ważny temat, który często definiuje całą umowę ALL RISK vs ryzyka nazwane. Co to znaczy i dlaczego jest takie ważne? Ryzyka nazwane to klasyczny, tańszy wariant. Ubezpieczyciel w ogólnych warunkach jasno wymienia, przed czym Cię chroni. Jeśli danego zdarzenia nie ma na liście – nie dostajesz wypłaty. Nawet jeśli to coś było realne, kosztowne i niezawinione. W przypadku „ALL RISK” tutaj mechanizm jest odwrotny. Ubezpieczone jest wszystko, co nie zostało wyraźnie wyłączone. Masz ochronę na każdą sytuację losową – chyba że w OWU znajduje się literalne wyłączenie (np. wojna, działanie umyślne, zużycie techniczne etc). Niezależnie, który wariant wybieracie dobrze jest rozumieć różnice!
Podsumowanie
Nie kupuj polisy mieszkaniowej dla banku. Kup ją dla siebie. Dla ochrony swojego majątku, komfortu i spokoju.
W praktyce często nasza nieruchomość to największy składnik naszego majątku, często dorobek całego życia. Koszt polisy, która jakościowo zabezpieczy wszystko i da nam uczucie spokoju to wynik dobrej rozmowy z agentem powiększony o składkę ubezpieczeniową, która często nie jest nawet promilem wartości przedmiotu ubezpieczenia.
Nasza agencja ubezpieczeniowa współpracuje z wiodącymi towarzystwami ubezpieczeniowymi! Jeśli chcesz sprawdzić co obejmuje Twoja polisa albo chcesz porozmawiać na temat ubezpieczenia zostaw kontakt na www.lichoniespi.com albo zadzwoń do nas 734 702 255, nasi specjaliści pracują w godzinach biurowych.
LICHO NIE ŚPI ubezpiecz wszystko!