Bolesław Pawlus pozostał solistą Opery Krakowskiej do 1966. Tu zagrał Don Jose w „Carmen” Georgesa Bizeta, Geralda w „Lakme” Leo Delibesa, Rinuccio w „Gianni Schicchi” Giaocchimo Pucciniego, czy Canio w „Pajacach” Ruggero Leoncavallo. Ta ostatnia rola stała się jego “rolą życiową”. Wykonywał ją w 10 językach i to w tej właśnie roli szczególnie zachwycał publiczność nie tylko walorami pięknego głosu, ale i pełną ekspresji interpretacją. Arią Śmiej się, pajacu wzbudzał niezwykły entuzjazm.
"Dysponował głosem rzadkiej barwy i ekspresji, nazywano go kiedyś tenorem dramatycznym" - mówi Katarzyna Oleś-Blacha, solistka Opery Krakowskiej.