Mierząc się z trudnym problemem dotyczącym także kształtowania się – na poziomie uniwersalnym – tożsamości młodych, dojrzewających nastolatków, reżyser korzysta z pełnego wachlarza subtelności ukazując jego złożoność i niuanse. Szczególnie interesujący jest kontekst społeczny zarysowany na tle dziewiczej i pierwotnej przyrody Islandii, z którą kontrastują „skłóceni z życiem” dorośli; skupieni na sobie i albo obojętni, albo wyładowujący wszystkie swoje napięcia na niewinnych dzieciach. Bliskość, spokój, spełnienie, zrozumienie i empatię w świecie przedstawionym można odnaleźć tylko u boku rówieśników. Czy to jednak wystarczy, by poznać całą prawdę o nas samych?
Pojęciem dobrze definiującym relacje głównych bohaterów jest niewinność, której doświadczenie reżyser potęguje na rozmaite sposoby: ukradkiem rzucanych spojrzeń, przypadkowych uścisków, a nawet bójek, w które wdają się między sobą dojrzewający chłopcy. Fizyczność często eksplorowana w filmie spotyka się jednak również z oddziaływaniem emocji pulsujących w sercach bohaterów. Choć długo nie chcą one wypłynąć na powierzchnię (tłamszone przez szereg okoliczności), prędzej czy później wylewają się jak lawa z uśpionego wulkanu.
Najważniejsze w życiu, jak podpowiada reżyser, jest poznanie i wyrażenie siebie. Wie, co mówi, gdyż jego „Serce z kamienia” powstało na kanwie osobistych doświadczeń.
Urszula Wolak