Posłuchaj co mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Zdaniem ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, duszpasterza Ormian i rzecznika rodzin pomordowanych, nadal czekamy na rozwiązanie tej bolesnej kwestii. Największym problemem jest brak zgody władz ukraińskich na ekshumacje i upamiętnienie ofiar.
- Dzisiaj niestety zrobiono wiele kroków do tyłu. Praktycznie nie ma żadnego porozumienia, co dalej z pochowaniem ofiar. Są ustne obietnice, ale konkretów nie ma. Dlatego obecna rocznica "krwawej niedzieli" jest obchodzona w takiej sytuacji, że rodziny ofiar robią to na własną rękę, władze państwowe się dystansują i nie ma żadnego porozumienia w tej sprawie - mówi Isakowicz-Zaleski.
Wspomnienia Henryka Kloca, świadka ludobójstwa popełnionego przez Ukraińska Powstańczą Armię w Woli Ostrowiedzkiej 30 sierpnia 1943 roku
Tymczasem w Krakowie odbyły się uroczystości upamiętniające ofiary Zbrodni Wołyńskiej. Obchody rozpoczęły się od mszy świętej w Kaplicy Zmartwychwstania Pańskiego na Cmentarzu Rakowickim. Później wszyscy zebrani przeszli pod pomnik ofiar ukraińskiego ludobójstwa. Tam oddano im hołd i uczczono pamięć.
- Włamy dziś o pamięć dla Polaków, którzy zginęli tylko dlatego, że zamieszkiwali tereny wschodniej RP. Zginęli z rąk ukraińskich oprawców w sposób dramatycznie ciężki. Oddajemy hołd krzykowi, z którym ginęli. Oddajemy hołd wsiom, które zniknęły z powierzchni Ziemi. Oddajemy hołd ciszy, która po nich pozostała - mówił wojewoda Łukasz Kmita. "Polacy ginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Ginęły kobiety, ginęli mężczyźni. Ginęły osoby starsze, młodzieńcy i dzieci. Dla morderców wiek i płeć nie miała znaczenia. Liczyło się tylko to, czy byli Polakami" - dodał dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie, Filip Musiał.
Obecni podczas wydarzenia byli zarówno małopolscy politycy, duchowni, jak i rodziny ofiar. Wszyscy złożyli pod pomnikiem ofiar ukraińskiego ludobójstwa kwiaty, a także zostały odczytane wzruszające wspomnienia tych, którzy przeżyli Zbrodnię Wołyńską.
Według szacunków Instytutu Pamięci Narodowej, w latach 1943-1945 na Wołyniu, w Galicji Wschodniej i na Lubelszczyźnie zginęło około 100 tysięcy obywateli II Rzeczpospolitej. W odpowiedzi na ataki Polacy rozpoczęli akcję odwetową. Według historyków ukraińskich, z rąk polskich zginęło około 20 tysięcy Ukraińców.