Mieszkańcy sąsiadujących z działką wieżowców tłumaczą, że kolejny wieżowiec zasłoni ich okna i spraraliżuje okolicę, w której i tak brakuje już miejsc parkingowych oraz chodników, a drogi dojazdowe są wąskie.
"Na pewno taka zabudowa nie ułatwi życia ani nowym, ani aktualnym mieszkańcom. Była propozycja, by siostry rozbudowały aktualny dom do na przykład dwóch kondygnacji. Ale pomysł z 8-piętrowym blokiem jest po prostu szalony. Nie będziemy mieć życia, słońca, chodników, miejsc parkingowych - to trochę wstyd, żeby ludzie w XXI wieku parkowali w błocie po lusterka" - skarżą się w rozmowie z reporterką Radia Kraków mieszkańcy bloków nr 20 i 22 przy ulicy Bochenka.
Jak dodają, o pomyśle zakonu dowiedzieli się od administracji osiedla. "Otrzymaliśmy z architektury zawiadomienie o wszczęciu postępowania wydawania WZ dla tamtej działki. Poinformowaliśmy zarządy nieruchomości. Procedura ruszyła. Zapoznaliśmy się z obecną dokumentacją. Próbujemy powstrzymać tę inwestycję" - mówi Monika Ocytko z administracji budynków przy ulicy Bochenka.
Pełnomocnik zakonnic tłumaczy, że warunki zabudowy na 8-piętrowy blok pozwolą sprzedać działkę w lepszej cenie i dzięki temu uzyskać odpowiednią sumę na zakup działki i budowę domu dziecka w innym miejscu. "Wuzetkę robimy po to, by poznać wartość działki. Nie jesteśmy w stanie uzyskać pozwolenia na budowę z mniejszym współczynnikiem niż 1,2 na mieszkanie. Tak to zostanie przeprocedowane. Po uzyskaniu decyzji WZ zostanie przeprowadzona ekspertyza, która będzie również uwzględniała wartości zacieniania. Nic niezgodnego z prawem tam nie powstanie" - odpiera zarzuty Dawid Murzyn, pośrednik z branży nieruchomości, który reprezentuje zakon.
Czy magistrat uwzględni zażalenia składane przez mieszkańców? Rzecznik prasowy Dariusz Nowak informuje, że postępowanie w tej sprawie trwa. "W tej chwili trwa rozpatrywanie wniosku o WZ. Apel mieszkańców też wpłynął, to zresztą nie pierwsza taka sytuacja" - mówi Nowak.
(Joanna Orszulak/ew)