Miasto planuje wykupić kilka hektarów w Nowej Hucie Przyszłości, na terenie dawnego Kombinatu. Tam mogłaby powstać nowoczesna zajezdnia przeznaczona głównie dla wodorowców. Miejskie działki przy ulicy Biskupińskiej natomiast mogłyby zostać sprzedane i przeznaczone pod budowę mieszkań.
- Te grunty same w sobie mają bardzo dużą wartość. One mogłyby posłużyć na sfinansowanie tej nowej bazy. Oceniam, że taki pomysł jest warty wdrożenia. Wykładanie pieniędzy w tym miejscu na wyburzanie starych hal i budowanie nowych nie ma sensu - wyjaśnia Stanisław Kracik, zastępca prezydenta Krakowa.
Obecnie trwają ustalenia między MPK a spółką Kraków Nowa Huta Przyszłości dotyczące możliwej lokalizacji budowy zajezdni. Później przyjdzie czas na przygotowanie projektu, uzyskiwanie potrzebnych decyzji i znalezienie finansowania. Cały proces przenoszenia zajezdni autobusowej z Płaszowa do Nowej Huty może potrwać kilka lat.