Przez lata był problem, żeby zamontować jakąkolwiek szynę. Dopiero dwa lata temu jedna szyna została łaskawie zamontowana. W przeciągu tych dwóch lat użytkowania wyszło na to, że mieszkańcy chcą jednak z tej kładki korzystać, także rowerowo i ta szyna jest niewystarczająca. Tworzą się zatory – zarówno na górze jak i na dole
– mówi Rafał Zawiślak, radny klubu Kraków dla Mieszkańców.
Niestety, z odpowiedzi urzędników wynika, że szanse na zamontowanie drugiego podjazdu dla rowerów są nikłe. Miasto argumentuje, że dodatkowa szyna ograniczyłaby część kładki, z której korzystają piesi. Oprócz tego utrudniony byłby dostęp do poręczy po drugiej stronie pomostu, a to mogłoby stanowić problem dla tych, którzy muszą wspomagać się barierką.