Grupa nastoletnich youtuberów podszyła się pod studentów Uniwersytetu Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie i weszła na teren uczelni, a następnie do kilku sal wykładowych. Podczas trwających zajęć nagrywali materiały do internetu, przeszkadzając prowadzącym i studentom - m.in. wykonując makijaż czy przygotowując popularną zupkę instant.
Nagrania trafiły później do sieci, ujawniając wizerunek wykładowców i studentów bez ich zgody.
Rzecznik uczelni, Adam Gliksman, podkreśla, że sytuacja jest efektem braku szacunku dla instytucji uniwersytetu oraz pracowników naukowych. Pracownicy i studenci rozważają podjęcie kroków prawnych w związku z tym, że ich wizerunek został upubliczniony. Całą sprawę analizuje również sam UKE, który także zastanawia się nad złożeniem zawiadomienia.
Został wykorzystany ich wizerunek, głos, fragmenty wykładów, do czego youtuberzy nie mieli żadnych uprawnień. W tej sytuacji poszkodowani mają prawo dochodzić swoich praw, a uczelnia zapewnia im wsparcie, również prawne
- mówi Gliksman. Dodaje, że w przypadku naruszenia dóbr osobistych sprawę można skierować do sądu, a osoby nagrywające mogą ponieść odpowiedzialność cywilną.
Rzeczywiście zostały naruszone dobra osobiste naszych studentów i pracowników naukowych. Został wykorzystany ich wizerunek, ich głos, fragmenty wykładów, do czego państwo youtuberzy nie byli uprawnieni w żaden sposób, więc chociażby z tego tytułu zarówno nasi pracownicy, jak i nasi studenci mają prawo do dochodzenia swoich praw. I tutaj uczelnia zapewniła wsparcie. Jeżeli studenci, pracownicy będą chcieli skorzystać z pomocy kancelarii prawnej, to jesteśmy gotowi tę pomoc im wyświadczyć.
Gdy film wzbudził kontrowersje wśród społeczności UKEN, autorzy przemontowali go, zasłonili twarze pracownikom i studentom, a także zmienili im głos.
Po publikacji materiału w internecie w komentarzach pojawiły się pytania dotyczące bezpieczeństwa na uczelniach. Głos zabrał były policjant i autor kanału „Kryminalny Patrol” Dariusz Nowak, który ocenia, że system zabezpieczeń na polskich uczelniach wymaga ujednolicenia przez Ministerstwo. Jego zdaniem każda uczelnia powinna mieć pełnomocnika ds. bezpieczeństwa.
Uczelnie często tłumaczą brak zmian brakiem środków, ale na podstawowe kwestie bezpieczeństwa pieniądze muszą się znaleźć
- podkreśla Nowak. Zwraca również uwagę na rosnące napięcia społeczne i konieczność lepszych procedur chroniących studentów.
Uniwersytet Komisji Edukacji Narodowej zaznacza, że filozofią uczelni jest otwartość i zapewnienie dostępu do nauki. Jak przekazuje rzecznik, kampus jest wyposażony w monitoring i objęty umową z firmą ochroniarską, jednak uczelnia jest świadoma, że te środki mogą nie wystarczyć w sytuacji nagłego zagrożenia. UKEN zgadza się, że kwestią zabezpieczeń systemowych powinno zająć się Ministerstwo.