Bogusław K. zaledwie kilka godzin wcześniej wyszedł z więzienia na warunkowe zwolnienie. Odbywał karę za kradzieże. Przed bramą czekała na niego 63-letnia konkubina, z którą planował ślub. Wspólne picie alkoholu w jej domu skończyło się jednak kłótnią i tragedią. Mężczyzna zadał kobiecie co najmniej dwa ciosy nożem.
To była zbrodnia spowodowana upojeniem alkoholowym - mówił sędzia skazując Bogusława K. na 13 lat więzienia za zabójstwo swej partnerki. Wyrok zapadł przed krakowskim Sądem Okręgowym.
- Była to jego jedyna bliska osoba, która na niego czekała. Oskarżony zdaje sobie sprawę z tragedii, do której doszło. Był to zamiar nagły, działo się to pod wpływem emocji, nic nie wskazuje na to, żeby oskarżony w jakikolwiek sposób się do tej zbrodni przygotował - uzasadniał wyrok sędzia Wojciech Kolanko. Sąd dodatkowo skazał oskarżonego na obowiązkową terapię odwykową. Wyrok jest nieprawomocny.
Obrona usiłowała dowieść, że Bogusław K. zabił z powodu silnego wzburzenia, dowiedziawszy się, że partnerka z którą planował ślub, chce go opuścić - sąd nie uwierzył w taką wersję wydarzeń
- Czekała na jego opuszczenie zakładu karnego. Nawet własnym dzieciom powiedziała, że wychodzi kiedy indziej, żeby jej nie odwodziły od wpuszczenia go do domu. Nijak ma się to do wersji, jakoby oskarżony wyrażał zazdrość wobec pokrzywdzonej o to, że zamierzała go opuścić - powiedział sędzia.
Wyrok nie jest prawomocny. Sąd zaraz po ogłoszeniu wyroku przedłużył skazanemu tymczasowy areszt do czerwca.
(Marcin Friedrich/ko)