- Te wypowiedzi padły w warszawskiej telewizji, więc tą sprawą nie może się zająć krakowska prokuratura. Wypowiedź miała być dokonana w siedzibie TVN, dlatego prokuratura stwierdziła, że nie jest właściwa do prowadzenia tego postępowania. Ocenę samego zachowania i tego, czy zaistniało przestępstwo, dokona prokuratura właściwa, czyli Warszawa-Mokotów - mówi Janusz Hnatko z prokuratury okręgowej w Krakowie.
"Jeżeli premier rządu wypowiada takie słowa, to daje duże przyzwolenie na używanie takiego języka. Takie zachowania są niedopuszczalne" - mówi Tomasz Pytko, działacz projektu "Hejt Stop". Jak dodaje Pytko, "mowa nienawiści" powinna być ścigana z urzędu, niestety ciężko to kontrolować na przykład przez anonimowość w internecie.
Prokuratura na rozpatrzenie sprawy ma 30 dni. W przypadku premier Beaty Szydło sprawa jest o tyle skomplikowana, że chroni ją poselski immunitet.
(Dominika Baraniec/ko)