Zdaniem Krzysztofa Klęczara, Strefa Czystego Transportu wykluczy mieszkańców pozostałych części Małopolski, którzy będą przyjeżdżać do Krakowa, by załatwić swoje sprawy.
To kwestia dyskryminacji ludzi, którzy mieszkają poza Krakowem. Jest też sprawa opłat i tego, że jedni będą mogli jeździć samochodami do ich technicznej śmierci, a inni będą podnosić znaczące nakłady finansowe
- tłumaczy wojewoda Klęczar.
Krzysztof Klęczar dodaje też, że żadne decyzje w sprawie zaskarżenia uchwały jeszcze nie zapadły:
Gdy uchwała o Strefie Czystego Transportu wpłynie do naszego urzędu, przeanalizują ją prawnicy i dopiero zdecydują, co dalej.
Jeśli jednak wojewoda zdecyduje się na uchylenie uchwały o SCT bądź zaskarżenie jej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, dokument straci swoją ważność. To oznacza, że 1 lipca w życie wejdzie pierwotna uchwała o Strefie Czystego Transportu, przyjęta jeszcze w poprzedniej kadencji.
Zasady Strefy Czystego Transportu w Krakowie
Do SCT w Krakowie wjadą: samochody benzynowe spełniające co najmniej normę Euro 4 lub wyprodukowane od 2005 r. i samochody z silnikiem Diesla mające co najmniej normę Euro 6 lub wyprodukowane od 2014 r. (od 2012 r. dla ciężarówek i autobusów).
Kierowcy spoza Krakowa, których samochody nie spełniają norm SCT, będą musieli zapłacić za wjazd do miasta – stawka godzinowa to 2,5 zł, dzienna 5 zł w 2026 r., 15 zł w 2027 r., a abonament miesięczny – 100 zł w 2026 r., 250 zł w 2027 r., 500 zł w 2028 r.
Mieszkańcy Krakowa, którzy kupili samochód przed wejściem w życie uchwały (tj. siedem dni od dnia publikacji uchwały w dzienniku urzędowym województwa małopolskiego - PAP) będą zwolnieni z zasad SCT i będą mogli użytkować swoje pojazdy tak długo, jak zechcą. Jednak pojazdy zakupione po wejściu w życie uchwały będą musiały spełniać wymogi SCT.