Podkreślił, że sytuacja ta będzie się dynamicznie zmieniać, a pod koniec tygodnia w całym województwie spodziewany jest deficyt łóżek covidowych na poziomie 700 miejsc.
"Transmisja zakażeń następuje tylko w części w sposób ujawniony, w dużej mierze w nieujawniony. Nie wiemy, gdzie następuje zakażenie. Trzeba być ostrożnym w kontaktach" – mówił Kulig.
Podziękował wszystkim, którzy przestrzegają reżimu sanitarnego. "Bardzo często pojawia się pytanie, dlaczego w Krakowie jest tak duży wysyp zachorowań. Odpowiedź jest prosta: wynika to z gęstości zaludnienia" – podkreślił.
Według danych, które Kulig przedstawił radnym we wtorek, badania laboratoryjne potwierdziły w Krakowie 494 nowe przypadki COVID-19. Od początku pandemii zakażonych zostało 4681 mieszkańców miasta.
"Tylko wczoraj było to 10 proc. wszystkich zakażeń od marca. To pokazuje gigantyczny wzrost" – powiedział Kulig. Dodał, że w trakcie leczenia jest 1710 osób, a tydzień temu było 447 osób, a więc wzrost jest niemal czterokrotny.
W środę służby sanitarne poinformowały o 499 nowych przypadkach koronawirusa w Krakowie.
Wiceprezydent Kulig relacjonował, że w wtorek odbyła się telekonferencja wojewody Łukasza Kmity ze starostami i prezydentami miast.
"Z przedstawionej informacji wynika, że wojewoda spodziewa się na koniec tego tygodnia deficytu około 700 miejsc. Co oznacza konieczność poszukiwania tych miejsc na różne sposoby" – powiedział Kulig. Dodał, że tylko część szpitali dysponuje łóżkami z dostępem do tlenu.
Wojewoda ma w środę po południu rozmawiać z prezydentem Krakowa o możliwości zwiększenia liczby łóżek covidowych w Krakowie, ale, jak zaznaczył wiceprezydent, nie jest to łatwe, bo nie chodzi tylko o miejsce, ale też o personel – lekarzy i pielęgniarki. W Szpitalu im. S. Żeromskiego liczba ta została zwiększona do 70 (13 było we wtorek wolnych), a w Szpitalu Narutowicza do 38 (7 wolnych).
Kulig podał, że w krakowskich domach pomocy społecznej zakażeni są 103 pensjonariusze (ok. 5 proc. wszystkich) i 63 pracowników, w Miejskim Centrum Opieki – 16 pensjonariuszy i 3 osoby w placówkach opiekuńczo-wychowawczych: dwóch pracowników i jedno dziecko.
"Ze wszelkich modeli wynika, że sytuacja będzie się zaostrzała" – powiedział Kulig. "Bez natychmiastowego zahamowania transmisji rozwój wypadków jest trudny do określenia. Jesteśmy u progu antycznej tragedii, bo lekarze i pielęgniarki będą musieli dokonywać często dramatycznych wyborów" – ocenił, dodając, że oprócz zakażonych COVID-19 opieki wymagają osoby z innym poważnymi schorzeniami.
Kulig zapewnił, że miejskie szpitale mają zapas środków ochrony, które miasto otrzymało od wojewody. Poinformował, że od początku pandemii miasto wydało na walkę z COVID-19 blisko 4 mln zł i otrzymało 2,5 mln zł pomocy od wojewody i z Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej.
(PAP/jp)
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.