Mieszkańcy okolicznych bloków nie mogą przejść do Doliny Prądnika - wcześniej było to jedno z ulubionych miejsc do wspólnych spacerów z psami - teraz, by dostać się do terenów zielonych, trzeba nadrobić kilkaset metrów.
Dlaczego w ekranach nie ma przejścia na drugą stronę? Powodem był sprzeciw jednego z mieszkańców. Przejście miało przechodzić przez kawałek jego prywatnej działki, na co nie wyraził on zgody.
Miasto wysłało pismo do wykonawcy ekranów z prośbą o wykonanie przejść w ekranach akustycznych. Odpowiedź ma być znana w przyszłym tygodniu.