W kombinacie od kilku dni trwa kontrola WIOŚ
Pierwsi przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska pojawili się na miejscu już w sobotę, ale jak informuje dyrektor WIOŚ - Paweł Ciećko - w poniedziałek do zakładu wysłano kolejnych inspektorów.
"Inspektorzy od rana uczestniczą w kontroli. Jest ich trzech, a jutro dołączy do nich czwarty pracownik. Myślę, że pełną informację będziemy mogli przekazać w środę, może wcześniej" - mówi Radiu Kraków Paweł Ciećko.
Mróz przyczyną awarii?
"To mróz był powodem sobotniej awarii w Hucie im. Tadeusza Sendzimira" - taką informację Radio Kraków otrzymało od Sylwii Winiarek - rzeczniczki prasowej firmy Arcelor Mittal. Jak tłumaczy, emisja kłębów brązowego dymu, które pojawiły się nad Nową Hutą, była "niezorganizowana", a jej źródło to konwertor, czyli urządzenie służące do produkcji stali.
"Niestety niskie temperatury spowodowały zamarznięcie rury odpływowej, która jest częścią tej instalacji. Na skutek mniejsza była wydajność odpylania, a część pyłów dostała się do atmosfery znad hali stalowni. Większość z nich dotarła jednak do oczyszczalni. Emisja była niezorganizowana" - mówi w rozmowie telefonicznej z Radiem Kraków Sylwia Winiarek.
Andrzej Guła: "Huta powinna być zakładem specjalnej troski"
Zdaniem przedstawiciela Krakowskiego Alarmu Smogowego, kontrola powinna być drobiazgowa, ponieważ to nie pierwsze tego typu zdarzenie. "To co jest dla nas szczególnie niepokojące to jest to, że w Krakowie te emisje przemysłowe pozostają poza kontrolą. Widzieliśmy nagrania pokazujące kłęby dymu. To powinno dać do myślenia władzom Krakowa i służbom zajmującym się inspekcją środowiska" - dodaje.
Do awarii doszło na aglomerowni. Zepsuło się urządzenie wychwytujące pył. Jak informował wówczas WIOŚ, niebezpieczne substancje ulatniały się jedynie przez kilka minut. WIĘCEJ
Do podobnych incydentów doszło już wielokrotnie. W raportu WIOŚ wynika, że od początku 2015 do końca 2016 roku odnotowano kilkanaście zdarzeń awaryjnych, w wyniku których do atmosfery przedostało się blisko 5 ton pyłów.
(Grzegorz Krzywak/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: