W Krakowie startuje 17. Festiwal Muzyki Filmowej

W Filharmonii Krakowskiej w trakcie dzisiejszego  koncertu "Traces of Memory" (tłum.: Ślady pamięci) zabrzmią nie tylko utwory Johna Williamsa napisane do "Listy Schindlera" oraz kompozycje świętującego 70. urodziny Elliota Goldenthala. Bedzie można usłyszeć także utwory Krzysztofa Pendereckiego, Antoniego Komasy-Łazarkiewicza i krakowskiego zespołu klezmerskiego Kroke.

Ścieżka dźwiękowa Johna Williamsa do  "Listy Schindlera", nasycona motywami z muzyki klezmerskiej, należy do najpiękniejszych w dziejach kina. Solowe partie wykona dla nas Agata Szymczewska – jedna z najważniejszych polskich skrzypaczek. Tego samego wieczora usłyszymy także III symfonię Elliota Goldenthala. Dzieło odnosi się do epoki stanu wojennego, kiedy komunistyczna dyktatura starała się powstrzymać proces demokratyzacji. To tylko dwa spośród utworów, które złożą się na koncert wyrazisty pod względem muzycznym, a zarazem niosący pacyfistyczne przesłanie.

- mówi o dzisiejszym koncercie Robert Piaskowski - dyrektor artystyczny festiwalu.

Program festiwalu obejmuje zarówno najgorętsze tytuły ostatnich sezonów, jak i niezapomniane klasyki. Finałem obfitującego w wydarzenia tygodnia będzie koncert "Disney. Król lew – film z muzyką na żywo" w TAURON Arenie Kraków. Na specjalne zamówienie FMF po raz pierwszy w Europie zabrzmi pełna ścieżka dźwiękowa z animacji z 1994 roku. "1670", "Chłopi" czy "Znachor" – to tylko kilka spośród tytułów, które wypełnią ICE Kraków słowiańską energią, a podczas międzynarodowej gali usłyszymy też utwory z tak głośnych filmów jak "Napoleon", "Obiecująca. Młoda. Kobieta", "Spider-Man: Poprzez multiwersum" czy "Wieloryb". Różnorodny program tegorocznego Festiwalu Muzyki Filmowej w Krakowie uzupełnią także nowe interpretacje klasycznych tematów z "Gwiezdnych wojen", "Interstellar" czy "Łowcy androidów." - dodają organizatorzy.

Koncert "Traces od memory"  rozpocznie się w Filharmonii Krakowskiej dziś o godzinie 18.00. 17. Festiwal Muzyki Filmowej potrwa w Krakowie do najbliższej niedzieli. Kompletny program festiwalu znaleźć można na stronie www.fmf.fm

Więcej o "Liście Schindlera" Stevena Spielberga mówiliśmy w Magazynie Filmowym Radia Kraków. Ciekawostki związane z kuchnią powstania filmu splotły się z krytyczną analizą dzieła. "Lista..." to bowiem nie tylko wzruszające sceny dramatyczne ale także kontrowersje, które doszły do głosu już w chwilę po światowej premierze.

Rok 1993 dla Krakowa to czas wszędobylskich planów filmowych, klapsów i pospolitego ruszenia aktorskiego. To wówczas Kazimierz zamieniono w krakowskie getto, kamieniołom Liban przekształcono w obóz pracy Plaszow, a ulicami przejeżdżał samochód wożący Ralpha Finnesa w nazistowskim mundurze. To wówczas ruszyła potężna machina produkcji "Listy Schindlera" Stevena Spielberga. W trzydzieści lat od premiery filmu powracamy w Magazynie Filmowym na plan w poszukiwaniu ciekawostek, zaglądamy do filmowej kuchni. Staramy się zrekonstruować atmosferę tamtych dni. Jubileusz stał się także pretekstem do zreferowania krytycznej recepcji "Listy Schindlera". Zastanawiamy się zatem na ile najnowszy wówczas film współtwórcy Kina Nowej Przygody jest produkcją hollywoodzką. Jakie miejsce zajmuje on w życiu i twórczości Spielberga. Skupiamy się na imponujących skutkach produkcji wykraczających daleko poza branżę filmową, jednak rozważamy także moralność niektórych rozwiązań reżyserskich. Rozmówcami Tadeusza Marka byli: Niusia Horowitz-Karakulska (ocalona przez Schindlera), Radosław Krzyżowski (aktor), Ewa Skoczkowska (scenografka), Patrycja Włodek (filmoznawczyni) i Bartosz Kwieciński (badacz pamięci o zagładzie).